Cześć.
Czas odświeżyć relację bo niby nie przybyło wiele ale postawiłem wielki krok dla ludzkości czyli polakierowałem cały model. Cały model znaczy to co mam zrobione - kadłub z centropłatem + skrzydła + usterzenie. Jako że żona wyjechała z dzieciuchami do Mamuta na kilka dni, konkurs na matowy - non specular lakier wygrała pomarańczowa hataka. Rzeczywiście jest tak jak piszą na swojej stronie, nie śmierdzi. Czuć ją ale smrodem tego bym nie nazwał. Przy okazji przetestowałem z całkowitym powodzeniem też inny zupełnie nieśmierdzący specyfik (i to nie ten poliuretanowy):
https://acrylicosvallejo.com/en/product ... c-varnish/
Potem dokleiłem przygotowane wcześniej stery wysokości i kółko ogonowe. Osłona goleni i amortyzatora lepiej pasuje rysunkiem jak ją obrócić 180° i tak też zrobiłem. Dodatkowo osadziłem zespół kółka ogonowego nieco głębiej i pod skosem symulując jego ugięcie. Dorobiłem też hak do liny hamującej z okrągłego profilu plastructa φ 1mm i rozwałkowanej metalowym prętem cyny 1,5mm. Sam hak jest niestety przyklejony do odbijacza bo plastruct z cyną nie chciały się skleić kompletnie niczym z epoxy włącznie. W efekcie ledwo się to trzyma na microscalu z rzadkim cyjankiem.
Dalej całe wyposażenie pod brzuszkiem będę sklejał od środka na zewnątrz. Czyli siłą rzeczy zabrałem się za bombę 1000-funtową. Bomba jest z wycinanki i z powodu braku innych nie wnikam czy jest dobra czy nie. Sklejona standardowo na butapren + CA ale z odciętymi i zeszlifowanymi liniami obrysowymi i bez retuszu, żeby CA nie pociemnił linii łączenia. Potem sam korpus pomalowany dwa razy Humbrol Gloss Cote, ale nie po to, żeby szlifować i nadać obłości ale żeby uzupełnić retusz i ukryć niedoskonałości połączeń. Obłości udało się uzyskać narzędziami "mechanicznymi". Na ostatnim zdjęciu przód korpusu bomby bez ściętych obrysówek.
Za jakiś czas już pewnie będzie wyrzutnik z odchylaczem, dozo.
Pzdr.
BES.