Saratoga z II wojny światowej z GPM

technika, historia, dokumentacja, linki itp

Moderator: kartonwork

Awatar użytkownika
Gienek
Posty: 397
Rejestracja: sob mar 20 2004, 14:09
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Gienek »

i oto mi chodzi! chory to i na uszach stanie........
Awatar użytkownika
origami
Posty: 282
Rejestracja: pt mar 05 2004, 12:38
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: origami »

Po długim wakacyjnym wypoczywaniu wróciłem do domu, po czym z pewnym bólem portfela zaopatrzyłem się w opisywaną w wątku Saratogę. I muszę przyznać, choć to może subiektywna opinia maniaka lotniskowców, że model wydaje się być wart swojej ceny. Już na pierwszy rzut oka widać, że jakoś go dużo. Książeczka (lub trafniej – księga) zawiera prawie dwa razy więcej arkuszy, niż w podobnym wielkością Zuikaku. Model zawiera mnóstwo drobnicy – tak lubianej przez doświadczonych modelarzy, praktycznie niesklejalnej dla mniej doświadczonych. Nie wiem, ale chyba niektóre elementy trzeba będzie wycinać chirurgicznym laserem.
Druk jest ładny, całość przypomina opracowanie Gambier Bay od AH. Inaczej niż w Zuikaku, projektant zadbał o pokład hangarowy za co należy się szczególne podziękowanie. Ale do beczki miodu wrzucę łyżeczkę dziegciu. Pokład – element najbardziej widoczny w lotniskowcu, kluczowy dla jego estetyki został opracowany jakby w pośpiechu. Bardzo ładna i przekonująca waloryzacja okrętu ominęła pokład startowy. Numer taktyczny albo został źle wydrukowany albo projektant przesadził z jego przyciemnieniem. Jest praktycznie niewidoczny! Ze zdjęć z okresu, którego dotyczy opracowanie, pokład w ogóle jakby trochę się różni. Przy tak szczegółowym opracowaniu dobrze byłoby popracować również nad uplastycznieniem katapult. To tyle krytyki.
Ciekawe czy projektant i wydawca pójdą za ciosem i pojawi się wkrótce Lexington CV-2. Mimo iż jest to okręt bliźniak, to dość zasadniczo różni się od Sary z roku 1944, więc na pewno nie byłby to klon.
Pozdrawiam
_____________________

W stoczni:USS Wasp CV7 (1:200) - projekt własny
Awatar użytkownika
JareK
Posty: 192
Rejestracja: śr lis 05 2003, 20:26
Lokalizacja: Pelplin

saratoga?

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: JareK »

A może CV-8 "Hornet" z tymi 16 Mitchell-ami Dolittle-a co WY na to hmm?

Hi JareK
Awatar użytkownika
Piotr K
Posty: 153
Rejestracja: śr sie 25 2004, 9:53
Lokalizacja: Poznań

Re: saratoga?

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piotr K »

JareK pisze:A może CV-8 "Hornet" z tymi 16 Mitchell-ami Dolittle-a co WY na to hmm?
Fajny pomysł, ale Hornet należał juz do innego typu.
Z Saratogą i Lexingtonem nie miał nic wspólnego.
... no może tylko to, że miał pokład, samoloty... też w US NAVY...
:razz:

pozdrawiam

Piotr
Awatar użytkownika
Seweryn
Posty: 240
Rejestracja: śr paź 15 2003, 13:42
Lokalizacja: Ustroń
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Seweryn »

Kiedyś skleiłem Lexingtona, pamięta może jeszcze ktoś ten model z GPM-u a na pokładzie masa żółto-srebrnych dwupłatów to był mój pierwszy model po MM no było to chyba koło 1994r może wcześniej
Seweryn Obrazek
Awatar użytkownika
piotr73
Posty: 132
Rejestracja: sob maja 22 2004, 16:13
Lokalizacja: Zabrze

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: piotr73 »

Ech, taki Lexington byłby fajny ale Hornet nie gorszy. Pierwszym moim lotniskowcem pewnie jednak będzie Saratoga, ale to odległa przyszłość.
ORP Czujny - TEN
...potwór nadchodzi...

Żeby wszystko tak łatwo sklejało się jak modele...
Awatar użytkownika
origami
Posty: 282
Rejestracja: pt mar 05 2004, 12:38
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: origami »

Hornet byłby niezłą gradką ale chyba chętniej zobaczyłbym USS Langley CV-1. Jest tak brzydki, że aż ładny :D. Nowego opracowania prosi się również sztandarowy typ dużego lotniskowca amerykańskiego z okresu II wojny: Essex/Ticonderoga. Można go roż przygotować w wersji powojennej z ukośnym pokładem np. z wojny wietnamskiej.
Pozdrawiam
_____________________

W stoczni:USS Wasp CV7 (1:200) - projekt własny
Awatar użytkownika
JareK
Posty: 192
Rejestracja: śr lis 05 2003, 20:26
Lokalizacja: Pelplin

Re: saratoga?

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: JareK »

Cześć

Fajny pomysł, ale Hornet należał juz do innego typu.

???????????????????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

>>>>>>>>>>>>>>>> WIEM<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<

Tak, nie da się ich "ożenić". Dziwne że tak odczytałeś moją sugestię nie to chciałem zasugerować.

Swoją drogą dawno temu "narysowałem" pokład horneta w 1:500 i upchnołem na tym "znaczku pocztowym" te 16 B-25 też w skali 1:500 i nijak nie mogłem uzyskać ponad 100m wolnego pokładu od pierwszego bombowca do keawędzi. Chyba że miczele były naprawdę upchnięte na rufie a każy do "startu" był indywidualnie wyrywany i ustawiany. Czy któklwiek z SZANOWNYCH KOLEGÓW prubował? B-25 to duży samolot zaś pokład horneta do nałych nie należy

Pozdrawiam Wszystkich pasjonatów pacyfiku samolotów i okrętów

Hi JareK
Awatar użytkownika
origami
Posty: 282
Rejestracja: pt mar 05 2004, 12:38
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: origami »

Jescze parę słów o Saratodze. Jak już wspominałem, jedną z niewielu rzeczy, jaka nie podoba mi się w wydanej własnie Saratodze jest jej pokład. Dla zilustrowania problemu zmontowałem fotografię elemntu pokładu z modelu z historycznym zdjęciem Saratogi z 1944.
Pozdrawiam
_____________________

W stoczni:USS Wasp CV7 (1:200) - projekt własny
Awatar użytkownika
origami
Posty: 282
Rejestracja: pt mar 05 2004, 12:38
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: origami »

Widać, że pokład jest stanowczo za ciemny. Dla porówniania pokład z mojej przerabianej Saratogi - jeszcze bardzo niedoskonały ale i tak chyba bliższy oryginałowi.
Pozdrawiam
_____________________

W stoczni:USS Wasp CV7 (1:200) - projekt własny
ODPOWIEDZ