chociaz "miejscem pracy" to bym tego nie nazwał... sklanialbym sie raczej ku okresleniom typu "bajzel" "pier*olnik" "bur*el"...
wyglada to zwykle tak ze poswiecam caly dzien na uporządkowanie tego syfu... wywalenie tej sterty paczek po fajkach ktora wiecznie rosnie.... oddaniu butelek do skupu [nie zmiescily sie w kadrze bo stoja pod biurkiem ] ....po czym po okolo tygodniu wygląda to tokladnie tak samo jak przed porzadkiem.... potem przez miesiac rodzina krązy i ciagle gada "zrob porzadek" "sprzatnij ten syf".... i zaczynamy od nowa
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata. Marie von Ebner-Eschenbach
Galwani, pomimo że nie widziałem innych warsztatów to już masz u mnie pierwsze miejsce za największą rozpierduchę biurkową fotkę swojego warsztatu wrzucę wieczorem.
Galwani, twoje chomiki to nie maja łatwego życia w takim bajzlu i smrodzie klejów i farb Chyba, że się nawąchają i śpią cały dzień
Narazie nie mam aparatu, ale nie byłby co fotografować u mnie (biały blat i lampka w rogu). Wszystkie narzędzie pochowane w szufladzie i nic nie ma na wierzchu. jak ktoś nie wtajemnicziny to nawet nie będzie wiedział, że sklejam modele. Prawdę mówiąc źle bym się czuł w takim pokoju jak na fotce
dobra dobra wy wrzucajcie swoje fotki
to myszy są nie chomiki :P zasadniczo jedna mysz
planuje kupno szczura z czerownymi oczkami :D:D
roobert- ja tez sie zle czuje ;) dlatego musze sprzatnac...a ten bajzel to sie tak samoistnie robi.... "hm...skalpela potrzebuje...wyjme z szugflady.... hm..pedzel..szuflada" a potem nie chowam
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata. Marie von Ebner-Eschenbach
Moje miejsce wygląda nieco lepiej niż Galwaniego. Może dlatego, że poza pracami czysto modelarskimi odbywają się tam również prace czysto projektowe czy rysunkowe
Witam,
Jak pokazujemy, to pokazujmy
Moje biurko służy mi też jako miejsce do pracy, dlatego wszystkie rzeczy związane z modelarstwem muszą w miarę krótkim czasie znikać z niego.
Może dlatego jest tak względnie czysto
Galwani - jak to pokaze mojej Mamie to wreszcie nie bedzie mi grymasila, ze mam tyle tego ....... no wiesz o co mi chodzi
Moje miejsce pracy to caly moj pokoj, poczatkowo mialem miec specjalnie jeden stolik zeby gdzie indziej nie bylo tego wszystkiego. Jak widac na fotkach farbki, modele pedzelki i wszytko rozprzestrzenilo mi sie po pokoju jak wirus. Ale od czasu do czasu sprzatam wszytko (tak na Wielkanoc i Boze Narodzenie)
Pierwsza fota to stanowisko bojowe . Tam wszystko sie rodzi przy uzyciu srodkow pomocniczych, tam podpisuje wszystkie rozkazy i dokumenty.
Fota druga to pole walki , tam zazwyczaj dochodzi do najzacieklejszej walki. Przerzucam tam wszystkie dostepne materialy do walki. Tak to sie mniej wiecej przedstawia