Witam
Ten ch.... brak czasu kiedyś mnie zabije. Postaram się przygotować materiały na przyszły tydzień, ale mam parę uwag, które wczoraj przyszły mi do głowy i muszę tu wstukać zanim zapomnę.
Pifko w zasadzie to masz trzy możliwości sterowania tym podwodniakiem (tak mi się wydaje).
1. Silny nadajnik radiowy parcujący na falach radiowych, które nie są tak silnie tłumione przez wodę. Ale to się wiąże jak już zostało wcześniej wspomniane z długimi antenami no i problemem zasilania nadajnika. Według mnie raczej odpada.
2. Komunikację akustyczną, czyli taką jaką stosuje się ostatnio powrzechnie dla bezzałogowych robotów podwodnych oraz do ogólnie pojętej komunikacji podwodnej. Tutaj także dużo problemów, bo:
- nadajnik akustyczny też musi być wrzucony do wody, bo bardzo ciężko jest przekroczyć granicę woda-powietrze (i vice versa) bez start sygnału. Jako że okręcik będzie pływał raczej w wodach płytkich (czyli wedłóg pewnych założeń UAN płytszych od 100m) to jest duży problem z tą transmisją dźwiękową. Tym bardziej, że chodzi o komunikację z obiektem ruchomym. Poza tym są to urządzenia raczej duże i o niepewnym zasięgu. Nie mówiąc o tym, że gotowe rozwiązania są strzeżone lepiej niż klejnoty koronne w GB, a dostępne w sprzedaży na zachodzie idą w setki dolarów. Ale te materiały dostaniesz w najbliższej przyszłości. W Polsce (z tego co mi wiadomo) takie projekty realizowała Politechnika Gdańska i pewna firma z Gdańska, ale obie robiły to na zlecenie MW i nie chcą puścić pary z gęby
3. Ja bym zaproponował Ci rozwiązanie w pewnym sensie kompromisowe. W praktyce często do uzyskania łączności przez okręt podwodny z bazą korzysta się z anten wysuwanych razem z peryskopem lub bojek z zanteną wypuszczanych z okrętu podwodnego "na uwięzi" kabla transmisyjnego. Tak więc moja propozycja jest taka:
zastosuj peryskop jako antenę do aparatury RC. Wtedy można zastosować standardową aparaturę. Jedyny problem to ograniczona głębokość manewrów. Zrób więc końcówkę peryskopu jako bojkę, a kabel podłączeniowy zrób na sprężynowym bębnie, który będzie rozwijał lub zwijał antenę. Jeszcze tylko trzeba by pomyśleć o systemie odrzucania jakiegoś balastu w przypadku utraty łączności, tak aby okręcik sam wypłynął na powierzchnię.
I to tyle rozważań teoretycznych. Jak dojdziecie do sterowania to chętnie służę swoją (no może nie taką wielką) wiedzą
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)