*[Relacja/Okręt] HMS Cleopatra
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Warjacji związanych z tą techniką jest wiele, zależy to tylko od naszej fantazji. Co jest kolejną zaleta to to, że można ja stosować zarówno w modelach malowanych jak i robionych w standardzie o czym wspominałeś Wujku wyżej.
Dziękuję Roinok za pozytywne przyjęcie. Ja w ciszy swojej stoczni nieraz przeżywałem chwilę zwątpienia gdy patrzyłem na Twoją Santa Maria. Ciesze się że Ci się podoba.
Chciałbym dzisiaj zaprezentować w jaki sposób wykonałem szalupę. Ilustracje będę mówiły za mnie:
Winien jestem wyjaśnień co do "kopyta" użytego do wykonania szalupy. Jest kilka sposobów na jego wykonanie. Po pierwsze należy złożyć szkielet szalupy z wycinanki (niestety ). Później należy go wypełnić masą papierową lub modeliną pamiętając żeby był mniejszy o grubość użytego później kartonu i od biedy może już być. Dla ambitniejszych można z tego zrobić formę i odlać ją w żywicy metodą Bigtanka (dostępna na tym forum). Efekt, trwałe i mocne kopyto do wielokrotnego użytku.
Ja poszedłem na łatwiznę i wyciągnąłem kopyto z szuflady
Dziękuję Roinok za pozytywne przyjęcie. Ja w ciszy swojej stoczni nieraz przeżywałem chwilę zwątpienia gdy patrzyłem na Twoją Santa Maria. Ciesze się że Ci się podoba.
Chciałbym dzisiaj zaprezentować w jaki sposób wykonałem szalupę. Ilustracje będę mówiły za mnie:
Winien jestem wyjaśnień co do "kopyta" użytego do wykonania szalupy. Jest kilka sposobów na jego wykonanie. Po pierwsze należy złożyć szkielet szalupy z wycinanki (niestety ). Później należy go wypełnić masą papierową lub modeliną pamiętając żeby był mniejszy o grubość użytego później kartonu i od biedy może już być. Dla ambitniejszych można z tego zrobić formę i odlać ją w żywicy metodą Bigtanka (dostępna na tym forum). Efekt, trwałe i mocne kopyto do wielokrotnego użytku.
Ja poszedłem na łatwiznę i wyciągnąłem kopyto z szuflady
Ostatnio zmieniony czw lut 05 2009, 17:21 przez Metalmic, łącznie zmieniany 2 razy.
Witam forumowiczów i zapraszam do oglądania. Dzisiaj zaprezentuje kotwice i kotbelki.
Kotwice wykonane są z elementów z wycinanki i nie sprawiły trudności. Nieco więcej uwagi należy poświęcić koluchom i ich mocowaniu. Ja dodatkowo owinąłem cynowy drucik fi 0,8 nicią, dla nadania większego realizmu.
Kotbelki, zarówno te przy kadłubie jak i ta na pokładzie wykonane są od podstaw. Namęczyłem się nieco przy ich nawiercaniu i żłobieniu na "liny". Nić dostałem od Ariadny cobym nie błądził
Kotwice wykonane są z elementów z wycinanki i nie sprawiły trudności. Nieco więcej uwagi należy poświęcić koluchom i ich mocowaniu. Ja dodatkowo owinąłem cynowy drucik fi 0,8 nicią, dla nadania większego realizmu.
Kotbelki, zarówno te przy kadłubie jak i ta na pokładzie wykonane są od podstaw. Namęczyłem się nieco przy ich nawiercaniu i żłobieniu na "liny". Nić dostałem od Ariadny cobym nie błądził
Ostatnio zmieniony pn sty 26 2009, 20:11 przez Metalmic, łącznie zmieniany 1 raz.
Mam pytanko? Czy zastosowane nici są bawełniane czy jakaś mieszanka ze stylonem, gdyż nie dostrzegam mechacenia jakie zwykle występuje przy bawełnie.
www.roinok.vip.interia.pl
powrót do żagli
powrót do żagli
Zastosowana bawełniana nić to naprawdę włoska Ariadna odpowiednio preparowana. Najpierw opalam ją nad świeczką a następnie barwię ją w roztworze kawowym nie zapominając o odrobinie cukru. Gdy już chwilkę pomoknie wyciągam ją i przeciągam między malcami aby barwiący osad kawy rozprowadził się równomiernie i przy okazji nieco zagładzam pozostałe włoski. Cukier nieco skleja je ze sobą i usztywnia nić (jest jakby krochmalona). Czasami i to nie wystarcza więc traktuje ją lekkim roztworem cudownego kleju Wujka Andrzeja.
Ważne jest aby po założeniu nici nie dotykać ją więcej paluchami tylko pęsetą. Unikniesz przy tym powstawania mechacenia.
Ważne jest aby po założeniu nici nie dotykać ją więcej paluchami tylko pęsetą. Unikniesz przy tym powstawania mechacenia.
Super wykonanie i super efekt!
Dwa pytanka:
1) czy listwy poszycia łodzi nie powinny na siebie zachodzić "w drugą stronę", tzn. czy nie powinny być układane od stępki w górę? Prawdę mówiąc (pisząc), nie pamiętam, abym widział kiedyś taki układ...
2) ta mała kotwica będzie jeszcze jakoś mocowana? Bo teraz wisząc jedynie na haczyku, to raczej nie czuje się zbyt pewnie...
Pozdrawiam
Dwa pytanka:
1) czy listwy poszycia łodzi nie powinny na siebie zachodzić "w drugą stronę", tzn. czy nie powinny być układane od stępki w górę? Prawdę mówiąc (pisząc), nie pamiętam, abym widział kiedyś taki układ...
2) ta mała kotwica będzie jeszcze jakoś mocowana? Bo teraz wisząc jedynie na haczyku, to raczej nie czuje się zbyt pewnie...
Pozdrawiam
Najlepsza skala to...?
1:100!!!
1:100!!!
Waldku odpowiedź na Twoje pierwsze pytanie brzmi nie wiem. Nie dysponuje żadną dokumentacją jak powinny wyglądać szalupy na Cleopatrze. Ponad to są to moje pierwsze doświadczenia "szkutnicze" i robiłem to na wyczucie. Jeżeli posiadasz jakąś dokumentację to proszę o wsparcie, następne szalupy postaram się zrobić należycie.
Jeśli chodzi o kotwice to oczywiście jest to tylko przymiarka. Jak zapewne zauważyłeś nie są nawet przywiązane do nich liny kotwiczne. Ta mniejsza będzie poza tym podwiązana i podciągnięta do boku burty, takiego mam plana.
Jeśli chodzi o kotwice to oczywiście jest to tylko przymiarka. Jak zapewne zauważyłeś nie są nawet przywiązane do nich liny kotwiczne. Ta mniejsza będzie poza tym podwiązana i podciągnięta do boku burty, takiego mam plana.
Metalmic dzięki za odpowiedź. Z nićmi bawełnianymi też próbowałem różnych sposobów pozbywania się włosków i były to metody skuteczne. Gdy jednak takie nitki przeciągnę przez bloczki to włoski podrywają się z powrotem. Zrezygnowałem więc z bawełny na rzecz nici stylonowych i im podobnych.
W ostatnim numerze Modelarza Pan K. Ratajczak proponuje lniane nici chirurgiczne. Jeżeli podejmę się budowy nowego żaglowca skorzystam z jego porady
W ostatnim numerze Modelarza Pan K. Ratajczak proponuje lniane nici chirurgiczne. Jeżeli podejmę się budowy nowego żaglowca skorzystam z jego porady
www.roinok.vip.interia.pl
powrót do żagli
powrót do żagli
Metalmic, dzięki za wyjaśnienie w sprawie kotwicy. Co się tyczy łodzi, to niestety nie mam żadnych materiałów odnośnie tego konkretnego okrętu (zresztą żaglowce, a zwłaszcza stare, tylko podziwiam, a buduję modele znacznie nowszych okrętów), ale znalazłem coś takiego:
Może to coś pomoże...
Może to coś pomoże...
Najlepsza skala to...?
1:100!!!
1:100!!!
Witam wszystkich w kolejnej części prezentacji.
Roinok faktycznie jest jak mówisz z tymi nieszczęsnymi włoskami, jednak podrywa się ich w moim przypadku naprawdę niewiele, może to nie jest czysta bawełna jak mnie zapewniano w sklepie . Poniżej jest zdjęcie marsa bezanmasztu z napinaczem wieloliny, nić miała wystarczająco możliwości aby się zmechacić a nie wygląda najgorzej. Dzięki za typ z tymi lnianymi nićmi. Trzeba spróbować z czystej ciekawości chociażby
Wielkie dzięki Waldku za materiały. Jasno z nich wynika jak to powinno wyglądać. Mam także pytanie czy szalupy z interesującego nas okresu także posiadały liny przy burtach? Warto by się pokusić o ich zrobienie bo niewątpliwie wygląda to efektownie.
Dzisiaj zaprezentuje pompy, zrobiłem je od podstaw. Podczas ich robienia miałem te same przemyślenia co Ty Syzyfie na temat klepek beczek
Wylewki pomp zrobione są z kawałka igły. Dwa ostatnie zdjęcia przedstawiają sposób wykonania i zastosowanie napinacza wieloliny.
Roinok faktycznie jest jak mówisz z tymi nieszczęsnymi włoskami, jednak podrywa się ich w moim przypadku naprawdę niewiele, może to nie jest czysta bawełna jak mnie zapewniano w sklepie . Poniżej jest zdjęcie marsa bezanmasztu z napinaczem wieloliny, nić miała wystarczająco możliwości aby się zmechacić a nie wygląda najgorzej. Dzięki za typ z tymi lnianymi nićmi. Trzeba spróbować z czystej ciekawości chociażby
Wielkie dzięki Waldku za materiały. Jasno z nich wynika jak to powinno wyglądać. Mam także pytanie czy szalupy z interesującego nas okresu także posiadały liny przy burtach? Warto by się pokusić o ich zrobienie bo niewątpliwie wygląda to efektownie.
Dzisiaj zaprezentuje pompy, zrobiłem je od podstaw. Podczas ich robienia miałem te same przemyślenia co Ty Syzyfie na temat klepek beczek
Wylewki pomp zrobione są z kawałka igły. Dwa ostatnie zdjęcia przedstawiają sposób wykonania i zastosowanie napinacza wieloliny.
Ostatnio zmieniony czw lut 05 2009, 17:25 przez Metalmic, łącznie zmieniany 2 razy.