*[Relacja/Samolot] Mig 21 - projekt grupowy
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Wracając do nieszczęsnego działka.
Są to dwie lufy koloru stalowego lub stali oksydowanej (na zdjęciach występują obie te barwy) osłonięte kawałkiem stalowej blachy o owalnym przekroju. Zapewne jest to rodzaj tłumika płomieni.
Wygląda to na rysunku tak http://www.airforce.ru/aircraft/mikoyan ... 1SMT_1.jpg
a na zdjęciu:
http://lotnictwo.net/foto.php?id=121200
natomiast działko bez obudowy tak:
http://www.airforce.ru/information/file ... 23_big.jpg
osłona mocowana jest do tego łącznika pomiędzy lufami.
Są to dwie lufy koloru stalowego lub stali oksydowanej (na zdjęciach występują obie te barwy) osłonięte kawałkiem stalowej blachy o owalnym przekroju. Zapewne jest to rodzaj tłumika płomieni.
Wygląda to na rysunku tak http://www.airforce.ru/aircraft/mikoyan ... 1SMT_1.jpg
a na zdjęciu:
http://lotnictwo.net/foto.php?id=121200
natomiast działko bez obudowy tak:
http://www.airforce.ru/information/file ... 23_big.jpg
osłona mocowana jest do tego łącznika pomiędzy lufami.
Oto zgubne skutki ustalania otworów pod siłownik oraz wiercenia tychże juz po przyklejeniu skrzydeł i goleni podwozia. Wyszły szpary, zalałem je wikolem, pocieszam się, że modelu nie stawiam na lustrze. W modelu miejsca te nie były nigdzie zaznaczone więc konieczne jest wyznaczenie tych punktów samemu.
Doklejam różne drobiazgi, mam nadzieję skończyć miga do niedzieli. Robię to już niestety - jak napisał kiedyś Romeks - zgodnie z prawem Ohma tzn. po najmniejszej linii oporu. Nadajnik prędkościomierza (chyba) - czyli ta długa szpica wystjąca z przedniego segmentu - zrobiony został z wyciągniętego nad płomieniem kawałka ramki wlewowej (dla dociekliwych: pochodzącej z modelu P-47 Thunderbolt firmy Heller ) . Trochę jest krzywy ale kilkunastominutowe męczenie go palcyma nie dało na razie efektu wyprostowania tego elementu. Będę jeszcze być może próbował bo nie jest wklejony tylko wsunięty we wklejoną pod osłonę papierową rurkę.
Słońce ładnie przed chwilą zaświeciło postanowiłem więc pstryknąć parę fotek, tak aby papierowe "blachy" się błyszczały "jak prawdziwe"
Nawet nierówności poszycia udało mi się odwzorować jak na prawdziwych migach
Doklejam różne drobiazgi, mam nadzieję skończyć miga do niedzieli. Robię to już niestety - jak napisał kiedyś Romeks - zgodnie z prawem Ohma tzn. po najmniejszej linii oporu. Nadajnik prędkościomierza (chyba) - czyli ta długa szpica wystjąca z przedniego segmentu - zrobiony został z wyciągniętego nad płomieniem kawałka ramki wlewowej (dla dociekliwych: pochodzącej z modelu P-47 Thunderbolt firmy Heller ) . Trochę jest krzywy ale kilkunastominutowe męczenie go palcyma nie dało na razie efektu wyprostowania tego elementu. Będę jeszcze być może próbował bo nie jest wklejony tylko wsunięty we wklejoną pod osłonę papierową rurkę.
Słońce ładnie przed chwilą zaświeciło postanowiłem więc pstryknąć parę fotek, tak aby papierowe "blachy" się błyszczały "jak prawdziwe"
Nawet nierówności poszycia udało mi się odwzorować jak na prawdziwych migach
Ostatnio zmieniony ndz sty 01 2017, 20:18 przez Tempest, łącznie zmieniany 1 raz.
Robią się rakiety. Szczęśliwym trafem średnica wewnętrzna rakiety jest prawie że taka sama jak średnica zewnętrzna pilnika iglaka, który mam na wyposażeniu, wykorzystalem więc ów pilnik do ukształtowania i sklejenia tych rakiet. Klejone klejem BCG, najpierw - jak to opisywał Wujek Andrzej - krawędzie nasączyłem klejem i po wyschnięciu dopiero właściwe sklejanie. Podczas pracy z tym klejem dobrze jest się ubrać w jakiś stary bawełniany T-Schirt, w który szybkim ruchem można wytrzeć klej z paluchów w przypadku gdyby się klejem upaćkały.
Zakupiłem kiedyś takie pojemniczki z polietylenu chyba i stosuję je do przechowywania i dozowania kleju. Bardzo sobie chwalę. Sam klej nakładam igłą krawiecką jak widać na zdjęciu. Igłę najlepiej umieścić w jakiejś obsadce bo trudno ją z podłoża uchwycić palcyma. Na razie się męczę bez tego udogodnienia.
Zakupiłem kiedyś takie pojemniczki z polietylenu chyba i stosuję je do przechowywania i dozowania kleju. Bardzo sobie chwalę. Sam klej nakładam igłą krawiecką jak widać na zdjęciu. Igłę najlepiej umieścić w jakiejś obsadce bo trudno ją z podłoża uchwycić palcyma. Na razie się męczę bez tego udogodnienia.
Ostatnio zmieniony ndz sty 01 2017, 20:18 przez Tempest, łącznie zmieniany 1 raz.