[relacja] JELCZ W640 JS
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Witam po długiej przerwie.
Od czasu do czasu coś tam jednak dłubię przy modelu. Poniżej przedstawiam wyniki prac:
silnik (wymaga jeszcze drobnego pomalunku tu i ówdzie)
piasta i elementy wału kardana (przed malowaniem)
Natomiast administratorom dziękuję, że nie usunęli jeszcze mojej relacji
pozdrawiam serdecznie
Od czasu do czasu coś tam jednak dłubię przy modelu. Poniżej przedstawiam wyniki prac:
silnik (wymaga jeszcze drobnego pomalunku tu i ówdzie)
piasta i elementy wału kardana (przed malowaniem)
Natomiast administratorom dziękuję, że nie usunęli jeszcze mojej relacji
pozdrawiam serdecznie
Witam ponownie.
Od czasu ostatniego postu odbyłem podróż do epoki kamienia łupanego i odkryłem KOŁO :-)
A oto jak do tego doszło:
w pierwszej kolejności wykonałem substytut cyrkla olfy cmp-1 ze skalpela olfy ak-3 i cyrkla z czasów podstawówki.
Muszę tu nadmienić iż cyrkiel zablokowany z drobną pomocą kombinerek nie miał problemu z trzymaniem średnicy okręgów.
Po wycięciu wszystkich "poczebnych" części skleiłem jedno a potem więcej kółek, co też uwieczniłem wam na poniższych fotkach:
Koła klejone BCG, następnie krawędzie nasączone cjanoglutem i zaoblone lekko papierem ściernym.
Po tym zabiegu przyszedł czas na wzorki na oponach. Uruchomiłem skalpel już bez przystawki cyrklem zwanej i otrzymałem taką oto kupę małych elemencików
oraz efekt uboczny- tzw. "odpady"
kolejne zdjęcia przedstwiają kolejne fazy okejania kółka bieżnikiem oraz kilka gotowych do malowania opon
pozdrawiam
Od czasu ostatniego postu odbyłem podróż do epoki kamienia łupanego i odkryłem KOŁO :-)
A oto jak do tego doszło:
w pierwszej kolejności wykonałem substytut cyrkla olfy cmp-1 ze skalpela olfy ak-3 i cyrkla z czasów podstawówki.
Muszę tu nadmienić iż cyrkiel zablokowany z drobną pomocą kombinerek nie miał problemu z trzymaniem średnicy okręgów.
Po wycięciu wszystkich "poczebnych" części skleiłem jedno a potem więcej kółek, co też uwieczniłem wam na poniższych fotkach:
Koła klejone BCG, następnie krawędzie nasączone cjanoglutem i zaoblone lekko papierem ściernym.
Po tym zabiegu przyszedł czas na wzorki na oponach. Uruchomiłem skalpel już bez przystawki cyrklem zwanej i otrzymałem taką oto kupę małych elemencików
oraz efekt uboczny- tzw. "odpady"
kolejne zdjęcia przedstwiają kolejne fazy okejania kółka bieżnikiem oraz kilka gotowych do malowania opon
pozdrawiam
-
- Posty: 18
- Rejestracja: pt paź 15 2004, 15:56
- Lokalizacja: Olsztyn