*[Relacja/Okręt] BISMARCK - A.Haliński. POWRÓT
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Według mnie jedna z fot od drugiej do piątej powinna trafić na główną, jako fota tygodnia oczywiście
www.forum.fsoptk.pl zapraszam
Coś małego ku przestrodze idących tą drogą:
Studium przypadku.
Dotyczy: windy amunicyjnej przy pomoście dowodzenia.
Są trzy wyraźne zdjęcia oryginału, więc sobie za-szybko, znaczy nocką, ją wykonałem. Była radocha, ale krótko.
Wcześniej jednak, pewien jegomość chyba podjadł mi trochę tego „miętkiego” pod kopułką - jak pewien Pułkownik od Wariata coś tam o tem marudził, …, bo mu „latałki” nie dały …:
…a winda owa na maj 41 r. ma wyglądać mniej więcej tak:
Dopiero po wykonaniu 1 wersji, dzionkiem, zaczęło mi coś nie pasować, skonsultowałem to, po niewczasie, z Waldkiem Góralskim, i robota na darmo, czyli na nowo. Windę zmieniono w XII 40 r. na wzór tej z prawie bliźniaczego Tirpitza. Pierwszą wersję windy pozostawiłem dla potomnych.
Muszę zwolnić i być czujniejszy
w szuwarach…
(farfocle w rogu, to „pancerka” tego, co już się dokonało).
Studium przypadku.
Dotyczy: windy amunicyjnej przy pomoście dowodzenia.
Są trzy wyraźne zdjęcia oryginału, więc sobie za-szybko, znaczy nocką, ją wykonałem. Była radocha, ale krótko.
Wcześniej jednak, pewien jegomość chyba podjadł mi trochę tego „miętkiego” pod kopułką - jak pewien Pułkownik od Wariata coś tam o tem marudził, …, bo mu „latałki” nie dały …:
…a winda owa na maj 41 r. ma wyglądać mniej więcej tak:
Dopiero po wykonaniu 1 wersji, dzionkiem, zaczęło mi coś nie pasować, skonsultowałem to, po niewczasie, z Waldkiem Góralskim, i robota na darmo, czyli na nowo. Windę zmieniono w XII 40 r. na wzór tej z prawie bliźniaczego Tirpitza. Pierwszą wersję windy pozostawiłem dla potomnych.
Muszę zwolnić i być czujniejszy
w szuwarach…
(farfocle w rogu, to „pancerka” tego, co już się dokonało).
Strk
Wszystkie relingi oraz poręcze przy poszyciu komina i nadbudówek – z druciarni – są wykonane ręcznie, „z ręki”, rzadko używam „podstawek”. Nie są to elementy fototrawione.
Wyjątek stanowią drabinki (próbowałem wykonywać, ale nie byłem zadowolony z efektów), oraz ostatnio wstawionych kilka górnych poręczy łańcuchowych przy niektórych relingach pokładowych – bo takież były na okręcie.
Dokładny opis wykonywania relingów zamieściłem w tej relacji - kilka wpisów wyżej. Podam jednak kolejną fotkę instruktażową z krótkim opisem:
1) słupek powinien być wstępnie pomalowany – nie zabrudzimy poszycia,
2) drut na słupek ucinać płasko – lepiej jest wówczas przytwierdzać poręcz, niż do słupka uciętego stożkowo przy pomocy zwykłych obcinaczy,
3) słupek osadzam w wywierconym otworze na szczypcie SG i błyskawicznie dociskam do poszycia „urządzeniem” dystansowym (to niebieskie),
4) wyrównujemy w pionie i poziomie,
5) na poręcz stosuję drut mosiężny (dostępne najmniejsze średnice 0,2mm). Nie wichruje przy układaniu i ew. dotykaniu.
Wszystkie te informacje podglądnąłem w innych relacjach (potęga Tego FORUM) i uzupełniłem o własne eksperymenta.
Twoje zdanie, iż na jednym z zagranicznych forów komentują to modelowanie, nasunęło mi pewien pomysł.
Otóż między innymi, celem założenia tej relacji było dotarcie do osób posiadających więcej materiałów źródłowych o okręcie, niźli posiadałem sam. Powiem, że przeszło to moje najśmielsze oczekiwania. Dotarły do mnie osoby, które bezinteresownie moc źródeł mi udostępniły, i docierają wciąż (raz jeszcze – dzięki). Ale apetyt na materiały dotyczące okrętu rośnie. Może by otworzyć dodatkowo tę relację na jednym z for modelarskich u zachodnich sąsiadów…?
Wszystkie relingi oraz poręcze przy poszyciu komina i nadbudówek – z druciarni – są wykonane ręcznie, „z ręki”, rzadko używam „podstawek”. Nie są to elementy fototrawione.
Wyjątek stanowią drabinki (próbowałem wykonywać, ale nie byłem zadowolony z efektów), oraz ostatnio wstawionych kilka górnych poręczy łańcuchowych przy niektórych relingach pokładowych – bo takież były na okręcie.
Dokładny opis wykonywania relingów zamieściłem w tej relacji - kilka wpisów wyżej. Podam jednak kolejną fotkę instruktażową z krótkim opisem:
1) słupek powinien być wstępnie pomalowany – nie zabrudzimy poszycia,
2) drut na słupek ucinać płasko – lepiej jest wówczas przytwierdzać poręcz, niż do słupka uciętego stożkowo przy pomocy zwykłych obcinaczy,
3) słupek osadzam w wywierconym otworze na szczypcie SG i błyskawicznie dociskam do poszycia „urządzeniem” dystansowym (to niebieskie),
4) wyrównujemy w pionie i poziomie,
5) na poręcz stosuję drut mosiężny (dostępne najmniejsze średnice 0,2mm). Nie wichruje przy układaniu i ew. dotykaniu.
Wszystkie te informacje podglądnąłem w innych relacjach (potęga Tego FORUM) i uzupełniłem o własne eksperymenta.
Twoje zdanie, iż na jednym z zagranicznych forów komentują to modelowanie, nasunęło mi pewien pomysł.
Otóż między innymi, celem założenia tej relacji było dotarcie do osób posiadających więcej materiałów źródłowych o okręcie, niźli posiadałem sam. Powiem, że przeszło to moje najśmielsze oczekiwania. Dotarły do mnie osoby, które bezinteresownie moc źródeł mi udostępniły, i docierają wciąż (raz jeszcze – dzięki). Ale apetyt na materiały dotyczące okrętu rośnie. Może by otworzyć dodatkowo tę relację na jednym z for modelarskich u zachodnich sąsiadów…?
Nigdy nie byłem forumowiczem na żadnym forum o okrętach wojennych a akurat na temat Bismarcka materiałów posiadam bardzo dużo. Tyle ile mogłem autorowi tego wątku pomogłem więc poszukiwanie materiałów do modelu na forum modelarskim jak widać nie jest złeramm pisze:Jeżeli już zakładać wątek o Bismarcku w celu zdobycia materiałów to lepszym wydaje mi się pomysłem będą fora poświęcone okrętom wojennym a nie fora modelarskie.
Oczywiście Tomaszu, jak wielokrotnie podkreślałem, dzięki Twej pomocy wiele udało się dopracować. To potęga podanej dłoni i tego forowego medium. Ale, jak wskazuje nasza ostatnia wymiana materiałów, które otrzymałem dzięki uprzejmości takich pozytywnych „wariatów na BIS” jak my, zawsze coś zupełnie nowego może nam wpaść z zewnątrz, co wzbogaci zasób źródeł i pozwoli odtworzyć sylwetkę okrętu staranniej. Nigdy przecie nie jest tak dobrze, aby nie mogło być lepiej . Dlatego szukać będziem dalej, i znajdywać.