[R] Niemiecki samochód dla wędkarzy czyli Schwimmwagen 1:35
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
[R] Niemiecki samochód dla wędkarzy czyli Schwimmwagen 1:35
Model firmy Italeri, rozpoczęty lata temu.
W zestawie oprócz modelu zawarte są figurki - niezbyt wielkiej urody - które wykorzystałem kiedyś do zbudowania mini dioramki. Podstawka wykonana z dwóch sklejonych pokrywek od słoików po ogórkach. Po umyciu polecam kilkumiesięczne leżakowanie w celu eliminacji aromatu. A może to były pokrywki po oliwkach ? Nie pamiętam, dawno temu się to wydarzyło.
Model nie należy do takich które same się składają bo spasowanie górnej części nadwozia do dolnej pozostawia trochę do życzenia. Szpary które były dość widoczne starałem się ukryć przyklejając tu i ówdzie wyciągnięte nad płomieniem świeczki nitki polistyrenu. Trochę pomogło. Aby odwlec ukończenie modelu w czasie zachciało mi się wyciąć otwory wentylacyjne w tylnej części nadwozia bo te w modelu były kwadratowe no i nie wyglądały najlepiej. Korektę kształtu otworów na podstawie zdjęć z netu wykonałem wykorzystując odpowiednio wyszlifowany kawałek polistyrenu pozyskany z jakiejś ramki wlewowej.
Podłoga w kabinie pomalowana aerografem (trochę to upierdliwe ze względu na czyszczenie ustrojstwa ale nie maluję już w zasadzie pędzlem) najpierw szarym panzergrey Pactry (trochę ciemny ten kolor mi się wydaje) a potem dark earth też Pactry. Na to mieszanka dwóch pigmentów CMK (jasno i ciemnobrązowy mieszane na oko w opakowaniu po filmach fotograficznych rozpuszczone w white spirit'cie), zielony wash z AK i trochę humbrollowej rdzy nakładanej wykałaczką i roztartej jakimś krótko ściętym, miękkim pędzelkiem.
Podłoga pod deskami też została ubrudzona tymi samymi specyfikami.
Teraz już nie ma odwrotu i ciąg dalszy musi nastąpić.
W zestawie oprócz modelu zawarte są figurki - niezbyt wielkiej urody - które wykorzystałem kiedyś do zbudowania mini dioramki. Podstawka wykonana z dwóch sklejonych pokrywek od słoików po ogórkach. Po umyciu polecam kilkumiesięczne leżakowanie w celu eliminacji aromatu. A może to były pokrywki po oliwkach ? Nie pamiętam, dawno temu się to wydarzyło.
Model nie należy do takich które same się składają bo spasowanie górnej części nadwozia do dolnej pozostawia trochę do życzenia. Szpary które były dość widoczne starałem się ukryć przyklejając tu i ówdzie wyciągnięte nad płomieniem świeczki nitki polistyrenu. Trochę pomogło. Aby odwlec ukończenie modelu w czasie zachciało mi się wyciąć otwory wentylacyjne w tylnej części nadwozia bo te w modelu były kwadratowe no i nie wyglądały najlepiej. Korektę kształtu otworów na podstawie zdjęć z netu wykonałem wykorzystując odpowiednio wyszlifowany kawałek polistyrenu pozyskany z jakiejś ramki wlewowej.
Podłoga w kabinie pomalowana aerografem (trochę to upierdliwe ze względu na czyszczenie ustrojstwa ale nie maluję już w zasadzie pędzlem) najpierw szarym panzergrey Pactry (trochę ciemny ten kolor mi się wydaje) a potem dark earth też Pactry. Na to mieszanka dwóch pigmentów CMK (jasno i ciemnobrązowy mieszane na oko w opakowaniu po filmach fotograficznych rozpuszczone w white spirit'cie), zielony wash z AK i trochę humbrollowej rdzy nakładanej wykałaczką i roztartej jakimś krótko ściętym, miękkim pędzelkiem.
Podłoga pod deskami też została ubrudzona tymi samymi specyfikami.
Teraz już nie ma odwrotu i ciąg dalszy musi nastąpić.
Ostatnio zmieniony sob mar 30 2013, 8:58 przez Tempest, łącznie zmieniany 1 raz.
- Constructor
- Posty: 147
- Rejestracja: czw sty 15 2009, 14:25
- Lokalizacja: Świnoujście
Kiedyś siedziałem nad tym zestawem dopóki nie kupiłem TAMIYA - teraz ITALERI zalega gdzieś w piwnicy Z przyjemnoscią popatrzę na efekt końcowy
Aby nie wywoływać fałszywego wrażenia, że tempo prac w mojej pracowni przyspieszyło muszę wyjaśnić, że te koła już kilka tygodni temu były malowane i brudzone.
Felgi pomalowałem kolorem panzergrey Pactry, pordzewiłem tu i ówdzie, potraktowałem washem i zabezpieczyłem przed zamalowaniem krążkami taśmy Tamiya wyciętymi cyrklem Olfy. Opony pomalowałem mieszanką czarnej matowej farby akrylowej Lifecolor i panzergrey Pactry. Potem pigment rozpuszczony w white spiricie nałożony w zagłębienia bieżnika utrwaliłem fiksatywą kalafoniczną nakładaną pędzlem co spowodowało powstanie gdzieniegdzie błyszczących zacieków a na jednym kole farba wręcz została zmyta.
No to trzeba było poprawić malowanie i błocenie pigmentem na mokro a po wyschnięciu na sucho. Fiksatywę na razie sobie odpuściłem, może trysnę to kiedyś z aerografu.
Piasty kół też zostały trochę pordzewione i potraktowane washem a na koniec lekko pigmentem.
Felgi pomalowałem kolorem panzergrey Pactry, pordzewiłem tu i ówdzie, potraktowałem washem i zabezpieczyłem przed zamalowaniem krążkami taśmy Tamiya wyciętymi cyrklem Olfy. Opony pomalowałem mieszanką czarnej matowej farby akrylowej Lifecolor i panzergrey Pactry. Potem pigment rozpuszczony w white spiricie nałożony w zagłębienia bieżnika utrwaliłem fiksatywą kalafoniczną nakładaną pędzlem co spowodowało powstanie gdzieniegdzie błyszczących zacieków a na jednym kole farba wręcz została zmyta.
No to trzeba było poprawić malowanie i błocenie pigmentem na mokro a po wyschnięciu na sucho. Fiksatywę na razie sobie odpuściłem, może trysnę to kiedyś z aerografu.
Piasty kół też zostały trochę pordzewione i potraktowane washem a na koniec lekko pigmentem.
Fotele przednie jako tako wyglądały ale po przejrzeniu wielu zdjęć naciąłem na nich imitację przeszycia materiału i trochę go "pomarszczyłem" nakładając pędzelkiem na powierzchnię plastiku klej Tamiya Thin Cement - który jest bardzo rzadki - a następnie jakąś igłą czy wykałaczką rzeźbiłem wgłębienia
Z wyciągniętej nad płomieniem ramki wlewowej wykonałem imitację rurek na których to wszystko się trzymało
Na wszystkich zdjęciach które znalazłem w necie tylnej kanapy w takim kształcie jaki zaproponowała firma Italeri nie znalazłem. Wygląda że tylne fotele miały podobny kształt jak te z przodu. Aż takiej zgodności z oryginałem nie planowałem, więc wyskrobałem tylko nożykiem imitacje przeszyć aby trochę upodobnić kanapę do tej, która stała u mojej cioci w pokoju gościnnym.
Te prace wykonane zostały już dość dawno temu a teraz przyszła pora na malowanie i na zdjęciach widać pierwsze - nieudane - podejście do tego tematu. Fotele pomalowane polskim khaki Pactry a następnie pociągnięte brązowym wash-em. Po ponownej analizie kilku zdjęć okazało się, że przednie fotele były chyba wytłoczone z blachy więc tylna część powinna być w kolorze panzergrey. Można było tylko tył i rurki pomalować ale kompletnie mi jakoś ten kolor khaki i wash nie pasował więc teraz foteliki moczą się w zmywaczu do farb akrylowych. Chyba pomaluję je jednak na czarno ale to nastąpi pewnie za kilka dni.
Na koniec życzę wszystkim forumowiczkom i forumowiczom Wesołych Świąt Wielkanocnych.
Z wyciągniętej nad płomieniem ramki wlewowej wykonałem imitację rurek na których to wszystko się trzymało
Na wszystkich zdjęciach które znalazłem w necie tylnej kanapy w takim kształcie jaki zaproponowała firma Italeri nie znalazłem. Wygląda że tylne fotele miały podobny kształt jak te z przodu. Aż takiej zgodności z oryginałem nie planowałem, więc wyskrobałem tylko nożykiem imitacje przeszyć aby trochę upodobnić kanapę do tej, która stała u mojej cioci w pokoju gościnnym.
Te prace wykonane zostały już dość dawno temu a teraz przyszła pora na malowanie i na zdjęciach widać pierwsze - nieudane - podejście do tego tematu. Fotele pomalowane polskim khaki Pactry a następnie pociągnięte brązowym wash-em. Po ponownej analizie kilku zdjęć okazało się, że przednie fotele były chyba wytłoczone z blachy więc tylna część powinna być w kolorze panzergrey. Można było tylko tył i rurki pomalować ale kompletnie mi jakoś ten kolor khaki i wash nie pasował więc teraz foteliki moczą się w zmywaczu do farb akrylowych. Chyba pomaluję je jednak na czarno ale to nastąpi pewnie za kilka dni.
Na koniec życzę wszystkim forumowiczkom i forumowiczom Wesołych Świąt Wielkanocnych.
Wycinanie siateczek na oko albo nawet na wymiar uznałem za czynność może i wykonalną ale raczej trudną i nie gwarantującą uzyskania idealnie pasujących elementów. Zakleiłem więc otwory kawałkiem taśmy Tamiya do której przykleiłem kawałek papieru, pomalowałem od wewnętrznej strony aerografem i po zdjęciu taśmy otrzymałem szablony które posłużyły do wycięcia siateczek.
Teraz siateczki zostały razem z paskiem papieru nawinięte na trzonek pędzelka i leżakują w celu uzyskania zaokrąglonego kształtu.
Teraz siateczki zostały razem z paskiem papieru nawinięte na trzonek pędzelka i leżakują w celu uzyskania zaokrąglonego kształtu.
Koła psiknięte fiksatywą chciałem niecierpliwie już przykleić do piast ale coś mnie tknęło i zajrzałem do instrukcji dzięki czemu uniknąłem problemów ponieważ wcześniej należało wstawić podkładkę do której doklejana jest oś. Chyba skleję to razem dopiero na samym końcu tak aby dało się te koła obracać.
Fotele wyjęte ze zmywacza umyte z farby czekają na malowanie
Zachciało mi się porównywać tłumik i jego mocowanie ze zdjęciami z internetu i skończyło się na zaszpachlowaniu istniejących otworów i wywierceniu nowych. Niestety podczas wiercenia jednego z otworów odkleił się kawałek plastiku ale udało się go dokleić. Jak porządnie wyschnie otworek trzeba będzie poprawić. Sam tłumik trzeba będzie wykonać od nowa bo ten z modelu jest za krótki.
Fotele wyjęte ze zmywacza umyte z farby czekają na malowanie
Zachciało mi się porównywać tłumik i jego mocowanie ze zdjęciami z internetu i skończyło się na zaszpachlowaniu istniejących otworów i wywierceniu nowych. Niestety podczas wiercenia jednego z otworów odkleił się kawałek plastiku ale udało się go dokleić. Jak porządnie wyschnie otworek trzeba będzie poprawić. Sam tłumik trzeba będzie wykonać od nowa bo ten z modelu jest za krótki.
Ostatnio zmieniony śr kwie 17 2013, 23:32 przez Tempest, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypiłowanie z kawałka ramki wlewowej modelu tłumika było proste, trudniej poszło z wyciągnięciem nad płomieniem świeczki odpowiednio zagiętych rurek na wyloty spalin. Te które widać na zdjęciu nie są idealnie takie jak sobie zaplanowałem ale nie mam już nerwów aby nagrzewać, wyciągać i zaginać te patyczki do uszu, z których zostały wykonane. Dodatkowo z wyciągniętej nad płomieniem nitki z ramki wlewowej dokleiłem imitację wystającej na łączeniach blachy. Teraz schnie, trzeba będzie tylko jeszcze to przeszlifować.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8